Łukovia Łukowa - LKS Szynwałd 5:2(1:1)
Bramki: 3xCzosnyka, 2xWałaszek
Skład: Niewiadomski(78 Pocica)- Czarnik, Małek, Żurawski, Czerwiński(78 Prosowicz)- Wałaszek, Tryba(50 Marcinek) Syjud(1 Cebula), Starzycki- Schab, Czosnyka.
Jak to w każdą środę nasi juniorzy rozegrali kolejny mecz w ramach I ligi juniorów młodszych, tym razem ich przeciwnikiem była drużyna z Szynwałdu. Do meczu przystąpiliśmy bez Minorczyka, z którym w tym dniu nawet nie było kontaktu i jego absencja jest nam nieznana, na domiar złego na rozgrzewce Syjud skręcił nogę i jego miejsce zajął Cebula.
Mecz zaczęli nasi rywale, którzy dość dobrze spisywali się w tym meczu. Pierwsza połowa należała do zawodników gości, którzy stwarzali sobie dogodne sytuacje zagrywając piłkę ze swojej połowy za plecy naszych obrońców i tym sposobem próbowali pokonać naszego bramkarza. W tej połowie nasi zawodnicy prezentowali się naprawdę słabo, natomiast Szynwałd dążył do zdobycia bramki, którą udało im się zdobyć po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, chociaż nasi zawodnicy zdołali wybić piłkę to jednak nie obstawiony na 16m jeden z zawodników przyjezdnych strzałem z pierwszej piłki dał gościom prowadzenie. W tej cześć szanse do zdobycia bramki miał Czosnyka ale w sytuacji 1x1 z bramkarzem trafił minimalnie niecelnie. Strzelić bramkę mógł również schab ale i jego strzał głową jak i Czerwińskiego po rzucie rożnym świetnie wyłapał bramkarz. Gdy wydawało się że na przerwę zejdziemy przegrywając nasi zawodnicy zrobili świetną akcje i w trzech podaniach rozklepali obronę gości i Czosnyka w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza.
Na przerwę schodziliśmy przy stanie 1 do 1 . W szatni trener w bardzo ostrych słowach podsumował pierwsza połowę nie obeszło się też od reprymendy dal paru zawodników oraz wskazówek na dalszą część meczu.
Jak widać po drugiej połowie przerwa zadziałała na naszych zawodników jak błyskawica, zaczęliśmy zdecydowanie dominować na boisku stwarzając sobie raz za raz sytuacje pod bramką przyjezdnych. Goście próbowali w tej połowie głównie strzałów za pola karnego ale Niewiadomski spisywał się bez zarzutów. Po 10 minutach gry Schab przedarł się prawą stroną , chcąc wrócić piłkę do Wałaszka zawodnik gości odbił piłkę ręką a sędziemu nie pozostało nic innego jak podyktować rzut karny. o piłki podszedł niezawodny w tym meczu Wałaszek i starzałem w lewy róg pokonał bramkarza. Gra zaczęła się nieco wyrównywać goście nie wykorzystywali kolejnych szans. Trzecia bramka dla naszego zespołu wpadła bezpośrednio z rzutu rożnego a jej autorem był kto inny jak nie Czosnyka Marcin. Gdy wydawało się że dowieziemy wynik 3:1 do końca Niewiadomski robi fatalny błąd i puszcza piłkę do bramki kopniętą prawie z połowy boiska. Goście doszli nas na jedną bramkę wtedy grę w swoje ręce wziął Czosnyka miną 4 obrońców wyłożył piłkę do Wałaszka a ten maja przed sobą tylko bramkarza nie trafił w bramkę, chwilę potem Schab zmarnował 100% sytuacje nie trafiając w bramkę z najbliższej odległości.
Co nie udało się Wałaszkowi wcześniej udało mu się na 7 minut przed końcem meczu , Czosnyka miną obrońce wyłożył piłkę na 18m do Wałaszka a ten pięknym strzałem podwyższył wynik. 5 bramka to zasługa Czosnyki który w pojedynku 1na1 zdobył ostaniom bramkę w dzisiejszym meczu.
Podsumowując mecz pierwsza połowa bardo słaba w naszym wykonaniu, druga całkiem inna z wielką walką o każdą piłkę naszych zawodników, którzy odnoszą zasłużoną wygraną.